|
|||||||
АвтоАвтоматизацияАрхитектураАстрономияАудитБиологияБухгалтерияВоенное делоГенетикаГеографияГеологияГосударствоДомДругоеЖурналистика и СМИИзобретательствоИностранные языкиИнформатикаИскусствоИсторияКомпьютерыКулинарияКультураЛексикологияЛитератураЛогикаМаркетингМатематикаМашиностроениеМедицинаМенеджментМеталлы и СваркаМеханикаМузыкаНаселениеОбразованиеОхрана безопасности жизниОхрана ТрудаПедагогикаПолитикаПравоПриборостроениеПрограммированиеПроизводствоПромышленностьПсихологияРадиоРегилияСвязьСоциологияСпортСтандартизацияСтроительствоТехнологииТорговляТуризмФизикаФизиологияФилософияФинансыХимияХозяйствоЦеннообразованиеЧерчениеЭкологияЭконометрикаЭкономикаЭлектроникаЮриспунденкция |
Przygoda w sklepie
Tyle upokorzeń nie przeżył chyba jeszcze nigdy. Otóż było to tak: przedpołudniowe lekcje zostały odwołane z powodu choroby nauczyciela. Korzystając z wolnego czasu wybrał się do supermarketu, aby obejrzeć sprzęt sportowy. Przed wakacjami był już najwyższy czas pomyśleć o przygotowaniu ekwipunku na obóz żeglarski. Krążył wokół stoiska, przyglądał się różnym przedmiotom, dokonując w myślach spisu inwentarza. Kiedy już dobrze zapoznał się z możliwościami handlowymi sklepu, poszedł w kierunku działu spożywczego. Włożył do koszyka paczkę prażonych orzeszków, jakieś chipsy i niedużą butelkę napoju. Przed kasą towar wyłożył na taśmę i po otrzymaniu paragonu przeszedł spokojnie przez elektroniczne zabezpieczenie i skierował się do wyjścia. Bez ostrzeżenia dopadli go przed drzwiami trzej ochraniarze. Został oskarżony o kradzież. Nikt nie zamierzał słuchać jego wyjaśnień. Krzycząc i grożąc kazali natychmiast opróżnić cały bagaż, który miał ze sobą. Drżącymi ze strachu rękami zrobił to niezwłocznie. Widział, z jakim obrzydzeniem patrzyli na niego klienci sklepu i kasjerki. Nagle z głośnika zabrzmiał głos nakazujący pozostawienie go w spokoju. Ochraniarze puścili go. Z bezbrzeżnym smutkiem i przerażeniem opuścił sklep. Jak się później okazało, był uderzająco podobny do pewnego sklepowego rzezimieszka, który notorycznie dopuszczał się kradzieży w różnych dużych sklepach. 168 słów Znajomość
Czsas płynie w błyskawicznym tempie. Po latach tak właśnie patrzę na ten problem, kiedy sięgnę pamięcią wstecz. Pamiętam wiele momentów z mojego życia. Niektóre były naprawdę piękne, inne zaś mącą mój spokój do dziś. Tamten rok był szczególnie pamiętny ze względu na konsekwencje, które do dziś trwają. Byłam wtedy pełną temperamentu dziewczyną. Zdałam egzaminy do Akademii Medycznej. Chciałam zostać dentystką. Długi okres koncentracji i napięcia przed egzaminami, lęk i stres sprawił, że marzyłam tylko o wypoczynku. Wybrałam się na kemping z koleżnakami. Położony był w nadmorskim kąpielisku Dębki. Jazda pociągiem była bardzo męcząca. W pewnym momencie do przedziału wsiadł wysoki brodacz z długimi włosami. Ciągnął ze sobą potężny plecak. Po chwili ciszy rozpoczął rozmowę. Z początku nie bardzo się ta konwersacja kleiła. Ale kiedy podjęliśmy temat muzyki, wyraźnie się ożywił. Okazało się, że komponuje muzykę jazzową i namiętnie gra na trąbce. Tak chętnie mówił o swojej pasji, że wzbudził moje zainteresowanie. Wybierał się jak my, do Dębek. Spędziliśmy razem wspaniałe chwile, potem narodziło się między nami uczucie. Został moim mężem. Jest nim od dwudziestu pięciu lat. A jego poglądy, pasja i konsekwencja w dążeniu do celu imponują mi do dziś. 167 słów Поиск по сайту: |
Все материалы представленные на сайте исключительно с целью ознакомления читателями и не преследуют коммерческих целей или нарушение авторских прав. Студалл.Орг (0.003 сек.) |